Po
wakacjach, 27 września, w Filii nr 4 Miejskiej Biblioteki Publicznej
odbyło się kolejne, już dwudzieste czwarte, spotkanie Dyskusyjnego
Klubu Książki dla najmłodszych. Gościliśmy
w swoich progach PM nr 15, a grupa liczyła 25 uczestników.
Na spotkaniu
przeczytana i omówiona została książka Jujji Wieslander pt. „Mama
Mu czyta”. Jeśli zapytamy małe dziecko: Co robi krowa? - to od
razu odpowie, że muuuuuu i daje nam mleko. Mama Mu nie jest taką
zwyczajną krową. Jest trochę szalona, a przede wszystkim ma własne
marzenia, które próbuje zrealizować. Tym razem zapragnęła
nauczyć się czytać. Pewnego jesiennego dnia Mama Mu wybrała się
do blibluteki (tak czyta nasza bohaterka) i od razu zabrała się do
nauki alfabetu. Trzeba powiedzieć, że szło jej całkiem nieźle. I
to właśnie wzbudza ciekawość Pana Wrony, drugiego bohatera bajki
"Mama Mu czyta". Pan Wrona, choć gderliwy
i trochę złośliwy, jest przyjacielem Mamy Mu, a to, że
jego przyjaciółka nauczyła się czytać od razu pobudziło i jego
ciekawość.
O czym mogą
być książki? Czy są o tym, czemu zielona trawa zmienia się w
białe mleko? Czy są książki o wszystkim? Takie pytania zadaje Pan
Wrona, a Mama Mu już wie, że umiejętność czytania pozwala na
zaspokajanie ciekawości. Książki jednak nie tylko zaspokajają
ciekawość, potrafią ją też budzić. Pan Wrona, marzący o
nagrodzie Nobla, jest tego świetnym przykładem.
Czego nauczy
się z książki "Mama Mu czyta" mały czytelnik? A tego
chociażby, że czytanie książek to miły sposób spędzania czasu.
W końcu tyle ciekawych rzeczy można się z nich dowiedzieć.
Dwie
postacie, Krowa Mu i Pan Wrona, prowadzą ze sobą spór,
reprezentują różne stanowiska. Mają odmienne charaktery,
pozostają w opozycji wobec siebie i zmuszają się nawzajem do
uzasadniania własnych poglądów. Pokazują też, że można się
przyjaźnić, zachowując swoją odrębność.
Po
wysłuchaniu opowiadania, mali klubowicze bardzo aktywnie
uczestniczyli w dyskusji. Opowieść rozbudziła wyobraźnię dzieci
i zachęciła do czytania książek i odwiedzania biblioteki.
Historia napisana z dużą dawką humoru i zabawne ilustracje
sprawiły, że omawianie tej książki było dla wszystkich ogromną
frajdą. W pamięci na pewno pozostaną na dłużej pełne uroku i
ciepła duże ilustracje.
„Krowom
NIE WOLNO czytać! Krowy mają siedzieć u siebie w oborze! Kra!”.
Jednak pobudziło to trochę ciekawość Pana Wrony, który zaczyna
się zastanawiać, czy w książkach zostało już wszystko napisane?
I tak Pan Wrona postanawia napisać książkę pod tytułem „Dlaczego
mleko jest białe? Ekspertyza na temat mleka”.
Jeśli
jeszcze kogoś zainteresowałam i chcecie się dowiedzieć, czy Pan
Wrona doprowadzi do końca swoje marzenie i czy Mama Mu nadal będzie
na sianie podczytywała książki, to zapraszam wszystkich do
lektury.
Na kolejnym
DKK, w czwartek 18 października, omawiać będziemy książkę pt.
„Martynka chroni przyrodę”.
Justyna Jarmakowska