W
trakcie otwierającego ten rok szkolny spotkania (12.09.2012)
członkinie DKK omówiły powieść "Fabryka
muchołapek" autorstwa jednego z najbardziej tajemniczych
polskich współczesnych pisarzy - Andrzeja Barta. Książka
ta, napisana w 2008 roku, dotyka tematów dość trudnych, przybliża
czytelnikowi zagadnienia związane z holokaustem i łódzkim gettem.
Fabułę powieści wypełnia proces sądowy, gdzie oskarżonym jest
zarządca getta – Chaim Rumkowski, a obrońcą, prokuratorem i
świadkami Żydzi, którzy w większości nie przeżyli wojny. Można
rzec, że jest to sąd ostateczny. Relację z niego zdaje nam pisarz,
w którym możemy rozpoznać samego Barta, a który pracuje na
zamówienie kogoś na kształt Mefistofelesa. Jednocześnie pisarz
poznaje na procesie Dorę, piękną Żydówkę z Pragi, przywiezioną
do getta razem z siostrami Kafki, i wspólnie z nią zwiedza
współczesną Łódź, szczególnie miejsca, w których znajdowało
się getto.
Andrzej Bart
ściśle chroni swoją prywatność. Wiadomo o nim niewiele
ponad to kiedy się urodził i, że jest pisarzem i reżyserem. Fakt
ten sprawił, że część spotkania poświęcona sylwetce autora
była dość krótka i opierała się głównie na omówieniu jego
twórczości. Równie tajemnicza jak sam autor jest jego powieść,
która, oparta na kanwie onirycznej, skupia w sobie postaci z różnych
miejsc świata, żywych i umarłych, na pół senne majaki i
rzeczywistość.
Panie odnalazły w książce wiele zagadnień intertekstualnych, takich jak odniesienia do "Sklepów cynamonowych" Brunona Schulza i "Procesu" Kafki. Nawet imię jednej z postaci (Dory) zbieżne jest z imieniem narzeczonej słynnego Jest to z pewnością celowy zabieg autora, gdyż pisarze Ci, jak zauważyły czytelniczki, są pochodzenia żydowskiego. W spotkaniu wzięło udział sześć osób.
Panie odnalazły w książce wiele zagadnień intertekstualnych, takich jak odniesienia do "Sklepów cynamonowych" Brunona Schulza i "Procesu" Kafki. Nawet imię jednej z postaci (Dory) zbieżne jest z imieniem narzeczonej słynnego Jest to z pewnością celowy zabieg autora, gdyż pisarze Ci, jak zauważyły czytelniczki, są pochodzenia żydowskiego. W spotkaniu wzięło udział sześć osób.
Dorota Michel